piątek, 8 sierpnia 2014

Królewna Zuzia

Dla małej Zuzi, z najlepszymi życzeniami urodzinowymi:)

Wyszła raz Zuzia rankiem na łąkę
W sukience w kwiaty, śmiesznym kucyku.
Łapiąc promyki słońca przez słomkę,
Chowała je w swym koszyku.

Znalazła w końcu miejsce spokojne,
Gdzie chwilkę chciała odpocząć.
Usiadła wiec pod drzewkiem dostojnie
W strumyku stópki mocząc.

Wtem słyszy cienki, piskliwy głosik
Jakby ktoś jeszcze był na łące,
Więc główkę w górę wysoko podnosi
I prosi o pomoc słońce.

Ono swe piękne, jasne promienie
Kieruje w stronę zakątka,
Gdzie na kamyku, jak na  wielkiej scenie
Króluje słodka Biedronka.

Przybrana cudnie w kropki odświętne,
Daje koncert wspaniały.
Pod sceną owadów tłumy przejęte
Słuchają, a śpiew kruszy skały.

Na scenie występ z Biedronką dają
Żuk, chrabąszcz i konik polny.
Na instrumentach z liści grają
Utwór bardzo spokojny.

Przy fortepianie zasiadł konik
Do twarzy mu we fraku.
Żuk przysiadł sobie na cajón-ik
Wybija rytm do taktu.

Chrabąszcz - gitara nastrojona,
Nuty się niosą daleko.
Zuzia spogląda lekko zdziwiona
I mruga złotą powieką.

Nagle wokoło cisza zapadła
I wszyscy patrzą na Zuzię.
Biedronka jakby nieco zbladła,
A Zuzia otwiera już buzię.

„Dlaczego koncert został przerwany?
Tak miło było Was słuchać!”
Owady patrzą z niedowierzaniem
Panuje cisza głucha.

I mogłoby tak trwać to godzinę,
Gdyby nie mała Biedronka.
Która choć ma  odważną minę,
Boi się nawet pająka.

„Jak Ty nas słyszysz mała panienko
Wszak ludzie tego nie mogą.
Zła czarownica nadała tym dźwiękom
Klątwę ciemnobrązową.”

A zdjąć ją może mała królewna
O wyjątkowej mocy.
Do której muzyka nasza zwiewna
Serca wystrzeli jak z procy.

Tak też się stało, królewna Zuzanna
Odczarowała świat zaklęty.
Muzyka gra teraz nieustanna
I słychać instrumenty.

A nasza wielka gwiazda Biedronka
Stała się Zuzi przyjaciółką
I razem łapią promienie słonka
Radośnie tańcząc w kółko.

Morał z tej bajki jedynie taki,
By wsłuchać się w głos przyrody.
Bo również kwiaty, drzewa, ptaki
Ciekawe mają przygody.

sobota, 17 maja 2014

Nać pietruszki

Zainspirowane obserwacją dnia codziennego. Każdego dnia możemy cieszyć się promieniami słońca, śpiewem ptaków, pięknem przyrody. Jednak nie powinniśmy się oszukiwać, że to jedyne rzeczy potrzebne nam do życia. 

Twarz tej kobiety, wyraz jej oczu
Siateczka zmarszczek-zapis jej życia.
Pod powiekami zburzony spokój
A zegar tyka, wciąż tyka.

Miliony wspomnień, sztormy przetrwane
Choć była również radości iskra.
Lecz wokół morze łez wylane...
Gdzie ta spokojna przystań?

Samotność i walka o dzień kolejny,
Bo instynkt tak podpowiada.
Każdy przechodzi obojętny,
Bo praca, bo podróż, bo pada.

Kwiaty, warzywa, nać pietruszki,
By w nędzy nie kraść, nie żebrać.
Gdy kupisz widzisz uśmiech staruszki
Trzy złote, a rzecz bezcenna.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Pod jaworem

Na skraju lasu, tuż pod jaworem,
Podobno nieraz widziano tych dwoje.
On coś jej szeptał w skupieniu do ucha,
Ona słów jego ciągle mogła słuchać.

Że chciałby wciąż kwiaty w jej włosy wplatać,
Obiecywał dziećmi tętnić będzie chata.
Na rękach przez każdy przeniesie ją strumień.
Tak szeptał jak to chłopak szeptać tylko umie.

I tak całą wiosnę słuchała ślubowań.
Latem on zapewniał - przysięgi dochowa.
Jesienią chciał ciepłem ogrzewać jej nogi.
Lecz zimą pod jawor śnieg zasypał drogi.

Więc pisał, ze tęskni, słał listy z daleka.
Zapewniał stale, zapewniał że czeka.
Lecz gdy na wiosnę koń ruszył z kopyta,
Nikt pod jaworem chłopca nie przywitał...

Jak to być mogło? Nie wierzył tej scenie.
Serce mu pękło, przesiąkło kamieniem.
Pod chatę dziewczyny więc pędzi rumaka,
Lecz ona innego chce teraz chłopaka.

Czemuś brał serio zaloty młodzieńcze?
Poza rumakiem Ty nie masz nic więcej.
A on- chata i łąki, stajnie, tuzin koni...
Ty jedynie honor, a mnie nic tu po nim!

Więc konia zawrócił, w siną dal odjechał,
Nigdy już nie napisał, że kocha, że czeka.
Wiedział że najgorsza spotkała ją kara,
Będzie musiała przyjąć, to czego tak chciała.

Tak lata mijały, zmarniała dziewczyna,
Pod ciężarem pracy kolana ugina.
Przy koniach i w chacie, tak rano, jak w nocy
I znikąd choć trochę serca, czy pomocy.

Nikt stóp jej nie grzeje, nie daruje kwiatów,
Na jej cześć nie pisze pięknych poematów.
I tylko las czasem szumi smutnym głosem,
Gdy pod jaworem płacze nad swym losem.


czwartek, 10 kwietnia 2014

Dziewczę

Z innej bajki ciąg dalszy. Aby dziad i zjawa mieli towarzystwo.

Siedzi dziewczę nad strumykiem,
Podziwia odbicie słońca.
Kręgi zatacza patykiem,
Trawę stopą swoją trąca.

I beztrosko, i radośnie
Wdycha powiew tej świeżości.
Oblicze zwraca ku wiośnie,
Chłonie uroki młodości.

Wiatr wtem szepnie jej do ucha,
Chwaląc powab, chwaląc grację.
Strumyk sprzyja, ona słucha,
Natura zawsze ma rację.

Trawy szumią o tym także,
Wielbiąc dziewczęcą urodę.
Najpiękniejsza jest, a jakże!
Powoli traci swobodę...

Blaskiem swym kwiaty przyćmiewa,
Księżyc też ma mniej uroku.
Szumią zasępione drzewa,
Pieśń smutniejszą rok po roku.

Siedzi dama przed lusterkiem
I nadyma kształtne usta.
Okryta modnym sweterkiem
A we wnętrzu lalka pusta.

Pyta las i strumyk wody,
Cóż z dziewczęcia pozostało?
Czemu znaczenie urody,
Jej zalety pogrzebało?

Jakim prawem to być mogło?
Kto dopuścił tu do tego?
Co ową dziewczynę zwiodło?
Nikt nie zrobił jej nic złego.

I tak radzą, tak biadolą,
Nad okrutną psotą losu.
Tylko szumią dąb z topolą,
Lecz nikt im nie daje głosu.

A nim znów nastanie lato
Nowe dziewczę nad strumieniem.
Odda się podszeptom łatwo,
Psując się przez otoczenie. 

niedziela, 6 kwietnia 2014

Chłop i zjawa

A tym razem coś z zupełnie innej bajki...

Usiadł raz chłopina stary,
Na ganku swego domostwa.
Przed oczami jakieś mary,
Za drzewami dziwna postać.

Czy kobieta to, czy zjawa?
Mruga ciągle i trze oczy.
To znika, to się pojawia.
I w jego kierunku kroczy.

Wielki przestrach go ogarnął
I już krzyk wydobył z siebie. 

W myślach wizję widzi czarną,
Jak go zjawa w ziemi grzebie.

Już do Boga wznosi modły.
Pacierz klepie bez ustanku.
W życiu czasem bywał podły...
Zjawa coraz bliżej ganku.

Zimne poty go oblały.
Myśli-to ostatnie tchnienie.
We łzach teraz leży cały,
Już nadchodzi potępienie.

I przeprasza, grozi, błaga,
Żałuje swych nikczemności.
Zjawa nic nie odpowiada,
Zrywa się, zaczyna pościg.

Chłop ucieka, gdzieś do lasu,
Chowa się między drzewami.
Postać bez krzyków, hałasu,
Z odrazą podąża za nim.

Już nim targa, już powala,
Już wysysa życia soki.
Chłopina już się nie stara,
Już usłyszał śmierci kroki.

Nagle co to? Wielki spokój...
Zjawa znika, jak ożyła.
I nie ma nikogo wokół,
Tylko krew mu dudni w żyłach.

Chłop tu już postradał zmysły,
Teraz leży ogłupiały.
Czy zjawę wiedzieli wszyscy?
Czy go duchy opętały?

Patrzy, nic mu nie zrobiła.
Widać tylko jego drżenie.
Nie rozumie on że była
To nie zjawa, lecz sumienie.

sobota, 5 kwietnia 2014

Stare pocztówki

Jedną z moich innych pasji są pocztówki, zarówno te z najpiękniejszych miejsc w Polsce, jak i te z dalekich zakątków świata. Ogromnym sentymentem darzę również stare, przedwojenne kartki. To one zawierają w sobie fascynujące historie, a uwiecznione na nich osoby i wydarzenia w ten oto sposób stały się ponadczasowe. 

W starych pocztówkach gdzieś zaklęte
Ludzkie historie i dramaty.
Ich życie wypełnione pięknem
I zapominane dawno daty.

Ich dłoń to kiedyś przed stu laty,
Pisała z serca pozdrowienia.
Całując pocztówkowe karty
W świat wysyłali swe marzenia.

W portretach i rodzinnych zdjęciach
Dzisiaj ukryta tajemnica.
Co ludzie wtedy mieli w sercach?
Co przekazują ich oblicza?

Jakie emocje w ułamku chwili
Chcieli uwiecznić na fotografii?
Wierzymy że, żyli w idylli,
Lecz pewnie stwierdzić nikt nie potrafi.

I tych skreślonych kilka słów
O ich miłości, tęsknocie, bólu...
Przed nimi tylko czapki z głów.

Składamy hołd na miarę królów. 

Nie przypuszczano, że po latach,
Ktoś wspomni ich z wielkim wzruszeniem.
Na zapisanych przez siebie kartach
Zarysowali swe istnienie.
 



czwartek, 3 kwietnia 2014

Przepis na życie

Uniwersalny przepis na życie nie istnieje, natomiast większość z nas posiada zasady, reguły określone zachowania, którymi kieruje się przy podejmowaniu ważnych decyzji. Niezależnie od tego, jakim sposobem chcemy podróżować przez życie: czy pędzić autostradą, czy kluczyć bocznymi ścieżkami, czy też wytyczać nowe szlaki, róbmy to tak, aby czerpać z tego satysfakcję. Życia powtórzyć się nie da.

Te najwspanialsze historie zawsze pisze samo życie 
I o tych, którzy upadli i o będących na szczycie. 
To, co los dla nas planuje, jeszcze nieraz nas zaskoczy 
Pozwoli nam płynąć z prądem, albo sypnie piaskiem w oczy.

Czy można się przygotować na okrutny chichot losu?
Jak pozbawić swoje życie, tego sztucznego patosu?
Nie poznałam jeszcze metod ani na szczęście przepisu,
Więc upadam, błądzę, szukam, czasem tracę lekkość bytu.

Niekiedy się rzucę w przepaść, aby później pożałować
Czasu cofnąć nie potrafię, lecz mogę zacząć od nowa.
W swoim życiu tylko ja będę grała pierwsze skrzypce,
Ponoszę odpowiedzialność nawet za błędne decyzje.

Bo drugiej szansy nie będzie, żadna z chwil się nie powtórzy,
Jednak pragnę być spełniona, kiedyś, na końcu podróży.
Wiem, że świata nie podbiję, nie uratuję ludzkości
Nie dla mnie ten popularny ostatnio życiowy pościg.

Swą drogą idę spokojnie, bez fanfar, bez tłumu wokół,
Czasem kawałek podbiegnę, innym razem zwolnię kroku.
Tym sposobem w księdze życia zapisuję puste strony
I dzięki pięknym wspomnieniom z sentymentem wracam do nich.


sobota, 29 marca 2014

Wszystkiego najlepszego!!!

Z okazji urodzin najlepsze życzenia dla Pani Basi, której gościnność i życzliwość ujmują za serce. Dziękuję za obiady, pozdrowienia, troskę i miłe słowa! Od siebie, z głębi serca życzę wspaniałych przygód z szaloną rodziną, pięknych, niezapomnianych podróży oraz wyrozumiałości dla zwykle nieznośnej, ale zawsze kochającej i często o Pani opowiadającej, córki Eli.

Kiedy w zgiełku codzienności
Gubisz chwile najpiękniejsze,
Lanckorona Cię ugości
Życie tu, jakby wolniejsze!

Gdy na moment chcesz zapomnieć
Gdy chcesz poczuć wolność, spokój.
Miejsce najlepsze do wspomnień
Tutaj można patrzeć z boku.

Wiatr melodie niesie z serca,
Nieraz mroźny i złowieszczy,
Innym razem pełen ciepła
Przynosi tęsknoty pieśni.

Tutaj można się zatracić
I magiczny poczuć klimat,
Miejsce to Cię ubogaci
W chwilach pięknych się zatrzyma. 

Tu serdeczność codziennością,
Każdy ma otwarte serce.
Tu się dzielą życzliwością,
Nie oczekując nic więcej.

Wystarczy jedna godzina
Aby poczuć się jak w domu.
Tu czujesz, czym jest rodzina,
Gościnność nadaje tonu!

Więc powracać chce się tutaj
To miasteczko się nie nudzi
Za sprawą niezwykłych miejsc
I równie niezwykłych ludzi.

piątek, 28 marca 2014

Rocznica ślubu

A oto jeden z pierwszych tekstów, które napisałam. Natrafiłam na niego przypadkiem. Nie sądziłam, że posiadam go w wersji elektronicznej! Napisany z okazji 10 rocznicy ślubu. Małżeństwo to już się prawdopodobnie zbliża do porcelanowej rocznicy:D

Dziesięć lat temu w białej sukni stała przed ołtarzem,
W chwili pełnej wzruszeń spełniało się jedno z jej marzeń.
W tej jednej sekundzie wirował wokół niej świat,
 Gdy w gronie rodziny wypowiadała sakramentalne „Tak”!

Również On dziesięć lat temu stał przed ołtarzem w uroczystym stroju,
 Miłość ślubował swej ukochanej w podniosłym nastroju.
 Ze  szczęścia mocno kołatało mu serce,
 Bo przy jej boku odnalazł na Ziemi swe miejsce.

Przyrzekli sobie wtedy miłość, wierność i uczciwość wzajemną,
To wówczas dwie dusze złączyły się w jedną.
Od tego czasu, mimo zmartwień i kłopotów,
On – dzielny bohater czuwa przy jej boku.
A gdy ma strapienie lub jest w rozterce,
Ona ciepłym słowem ogrzewa mu serce.

Dziś obchodzą swego ślubu dziesiątą rocznicę
Z tej okazji chcemy przesłać moc gorących życzeń.

Wiele zdrowia, wiele szczęścia i wiele radości,
Każdego dnia się umacniajcie w wzajemnej miłości;
Niech wytrwałość towarzyszy Wam w realizacji marzeń,
Każdy dzień niech będzie pełen samych miłych wrażeń.
Ludzie mili i życzliwi niech Wam służą dobrym słowem
Swe sukcesy i porażki zawsze dzielcie na połowę.
A gdy pojawi się problem, dążcie do kompromisu i zgody
Aby kiedyś móc świętować piękne DIAMENTOWE GODY.

Podziękowania dla rodziców

Jeden  z napisach kiedyś tekstów, będący podziękowaniem Młodej Pary dla rodziców za trud włożony w ich wychowanie. Dla Marka, któremu podobno brakuje tu tego typu tekstów:P

Droga Mamo, Drogi Tato! Dziś wkraczam na nową drogę
Lecz bez kilku słów od serca, uczynić tego nie mogę.
Teraz, kiedy zerkam w przeszłość do dzieciństwa, dorastania
Wszędzie widzę wasza troskę, miłość, ogromne starania.

Poza tym wspaniałym darem – powołania mnie na świat
Otrzymałam od Was również wiele najszczęśliwszych lat.
Pierwsze kroki pierwsze słowa, to wszystko Wasza zasługa,
Kojenie łez, wychowanie… lista jest naprawdę długa.

Uczyliście mnie jak żyć, przekazaliście wartości,
Mamo jesteś moim wzorem, kobietą pełną czułości.
Tato moim bohaterem, z Tobą czułam się bezpiecznie,
Ty swojej córki broniłeś zawsze dzielnie i walecznie.

Dzisiaj pragnę podziękować, za całą wasza opiekę,
Sami dawaliście przykład jak mam być dobrym człowiekiem.
I choć jestem już dorosła, w sekrecie wyznam cichutko,
Że na zawsze pragnę zostać Waszą córeczką malutką.

Do rodziców mego męża również zwracam się z wdzięcznością,
Za tak wspaniałego syna, którego darzę miłością.
Dziś, gdy został moim mężem, uroczyście obiecuję,
Że będę o niego dbała, ze się nim zaopiekuję.

Mamo, Tato! Wasz syn również dzisiaj pragnie podziękować
Za trud, który włożyliście w to by dobrze mnie wychować!
Od czasu moich narodzin aż po me dorosłe życie
Zawsze mogłem na Was liczyć, tak wiele dla mnie robicie.
                                                                                                                           
Wiedzcie, że doceniam wszystko, Wasze każde poświęcenie,
Wszystkie nieprzespane noce, wybaczcie wszelkie zmartwienie.
Przyznam, że czasem mogliście zobaczyć we mnie urwisa,
Jednak z tego już wyrosłem, grzeczny ze mnie chłopak dzisiaj.

Mamo teraz, gdy znalazłem swoją partnerkę życiową
Pamiętaj, nie tracisz syna tylko zyskujesz synową.
Tato przez lata uczyłeś mnie jak dbać o swą rodzinę,
Teraz mam zamiar pokazać, że byłem pojętnym synem.

 „Dziękuję Wam, że jesteście” – to wiele mówiące zdanie,
Podsumuje to, co chciałem by zostało powiedziane.
W moim sercu zawsze macie swoje miejsce honorowe,
Gdyż to dzięki Wam tu stoję i wygłaszam swoją mowę.

Również moim Drogim Teściom koniecznie chcę podziękować,
Że taką słodką córeczkę, zechcieli mi podarować.
Od dziś wszystkie swoje siły chcę poświęcić dla jej szczęścia,
Abyście mogli powiedzieć, że jesteście dumni z zięcia! 

czwartek, 27 marca 2014

Docenić czas

Czas leci nieubłaganie! Nim zdążymy się obejrzeć mijają dni, tygodnie miesiące i lata.  Nie ma co czekać na lepsze jutro , tylko trzeba dołożyć wszelkich starań, aby to dziś zacząć doceniać życie, bo to jak ono wygląda zależy przede wszystkim od nas.


Pragnę docenić ten rok za wszystkie spełnione postanowienia,
Za to, że dałam z siebie wszystko, by się na lepsze zmieniać.
Za każdy postęp i ciężką pracę, za wspaniałe przeżycia
I za sukcesy które mi dały prawdziwą radość z życia.

Za walkę o swoje, silny charakter, za zdobywanie wiedzy,
Przezwyciężenie najcięższych chwil, szukanie odpowiedzi.
Za własny rozwój, nowych przyjaciół i wspaniałych znajomych,
Za wszystkich tych, z którymi mogę z motyką słońce gonić.

Pragnę docenić każdy miesiąc za zrealizowane plany
I za tworzenie ciekawych rzeczy, tymi oto rękami.
Za rozwijanie własnych pasji,  kreatywne pomysły
I nawet za te kilka rzeczy, które jakoś nie wyszły.

Za motywację innych ludzi, zarażanie zapałem,
Za podnoszenie sie po porażkach, bo życie płynie dalej.
Za niegodzenie się na przeciętność, walkę o to, co najlepsze,
Za trwanie w swoich postanowieniach, niepotykanie się na wietrze.

Pragnę docenić każdy tydzień, za wspaniałe podróże
Za zakopane w sercu wspomnienia, zamknięte tam na dłużej.
Za najpiękniejsze widoki świata, za czas relaksu i spokoju,
Za to pozytywne zmęczenie i odpoczynek po znoju.

Za te spontaniczne wyjazdy i za te planowane
Oraz tęsknotę za bliskimi, za każde miłe spotkanie.
I za sumienność, za staranność, za wykonaną pracę,
Za poznawanie samej siebie, za próbę życia inaczej.

Pragnę docenić każdy dzień za miłe niespodzianki
Imprezy, wyjścia, spotkania z ludźmi, wspaniałe koleżanki.
Za gorące słońce, ożywczy deszcz i zimowe wieczory
Za ciepły wiatr, wiosenne kwiaty i jesienne kolory.

Za radość z każdej małej rzeczy, szukanie inspiracji,
Za wspólne oglądanie filmów i robienie kolacji.
Długie rozmowy, dobrą krytykę, za gesty pocieszenia,
Za wsparcie w każdym szalonym pomyśle i za chwile milczenia.

Pragnę docenić każdą godzinę, uśmiechy ludzi i komplementy
i nie poddawać się po upadkach, pamiętać że świat jest piękny!
Każda minuta, każda sekunda stwarza tysiące okazji
Aby czerpać radość z życia wystarcza szczypta fantazji!

Wiec głowa do góry, bo życie jest cudem, trzeba je tylko docenić
Niestety czas mija nieubłaganie i nic tego nie zmieni.
Wiec każdą daną nam tutaj chwilę trzeba przeżyć świadomie,
Bo nim zdążymy się obejrzeć, czas przyprószy nam skronie.